LIPEC NAD NIEMNEM
Wielkim zdziwieniem był dla mnie otrzymany w czerwcu mail od pani Antoniny Kużaj, prezes Stowarzyszenia Pamięci Zesłańców Sybiru, w którym poinformowała mnie, że Stowarzyszenie Odra-Niemen ufundowało uczniom nagrodzonym w konkursach „Życie od nowa w powojennym Wrocławiu” i V Dolnośląskiego Konkursu Recytatorskiego Poezji Sybirackiej „Wiersze ojców naszych” oraz ich opiekunom merytorycznym i rodzicom wyjazd edukacyjny do Wilna w dn. 5-10 lipca 2022 r. „Śladami operacji Ostra Brama”. Wyjazd był nagrodą dla uczniów szkół ponadpodstawowych, a także formą podziękowania dla nauczycieli /szkolnych koordynatorów konkursów za ich pracę i zaangażowanie. Dzięki Paulinie Myślickiej z kl. II Cp, laureatce konkursu „Wiersze ojców naszych”, wraz z Pauliną i jej tatą – panem Dariuszem Myślickim – wzięłam udział w projekcie.
Wyjazd był niezwykły. Tuż po przekroczeniu granicy ujrzeliśmy wody Niemna, a za nimi pola widzianej po raz pierwszy, a znanej z „Pana Tadeusza” gryki – jak śnieg białej... Mieszkaliśmy w Solecznikach – miejscowości bardzo mocno związanej z Mickiewiczem. To tutaj obserwował on opisany później obrzęd dziadów, a na tutejszej plebanii odbywał potajemne schadzki z ukochaną Marylą Wereszczakówną. Fakty te upamiętnia kamień położony w miejscu, z którego wieszcz obserwował gawiedź zgromadzoną nocą na cmentarzu oraz jego pomnik w centrum miasta.
Na dobre przygodę z Litwą rozpoczęliśmy od... deszczu, który pokrzyżował nam nieco plany. Zamiast uczestnictwa w biegu w Puszczy Rudnickiej pt. „Bieg Tropem Wyklętych Maks i Aldona”, byliśmy świadkami posadzenia dębu pamięci pod Krzyżem Katyńskim w Puszczy Rudnickiej, a następnie integrowaliśmy się przy kiełbaskach z grilla z Polakami z Rudnik i Białej Waki, a także zwiedziliśmy polskie Gimnazjum im. Jana Śniadeckiego w Solecznikach – najpiękniejszą i najnowocześniejszą szkołę, jaką widzieliśmy w życiu...
Zwiedziliśmy również przepiękne Wilno, w którym urzekła nas Ostra Brama oraz miejsca związane z Adamem Mickiewiczem (jak choćby cela Konrada z III cz. „Dziadów”) i Juliuszem Słowackim. Panoramę Starego Miasta oraz jego nowoczesnej części najlepiej było widać ze Wzgórza Giedymina, na które wjechaliśmy kolejką. W pamięci pozostał nam również kościół śś. ap. Piotra i Pawła – ponoć najpiękniejszy barok w tej części Europy! Dopełnieniem wrażeń był obiad w litewskim stylu – m.in. z kwasem chlebowym i polecanymi nam cepelinami (mniamJ).
W Wilnie zostaliśmy również zaproszeni do bardzo nowoczesnego Samorządu Miasta Wilna. Tutaj miałam okazję opowiedzieć dyrektorom i nauczycielom polskich szkół na Litwie o naszym Liceum i prowadzonej przez nas współpracy z zagranicą, a także działalności Szkolnego Koła Wolontariatu. Wśród słuchaczy bardzo szybko znaleźli się przedstawiciele szkół, którzy chętnie nawiążą z nami partnerskie relacje.
Jako Polacy uczestniczyliśmy również w obchodach 78. rocznicy wyzwolenia Wilna w ramach operacji wojskowej Armii Krajowej „Ostra Brama”. Uroczystości miały miejsce na Cmentarzu Na Rossie i w Kolonii Wileńskiej. Wartością dodaną była obecność kombatantów – w tym uczestnika tej operacji oraz pana Krzysztofa Olechnowicza – syna ostatniego komendanta AK w Wilnie płk. Antoniego Olechnowicza (ps. Pohorecki). Pan Krzysztof towarzyszył nam zresztą podczas całej podróży.
Inną niezwykłą osobą, która poznaliśmy, była pani Regina Wiercińska – najstarsza mieszkająca na Litwie Polka – 103 lata! Żona żołnierza AK, łagiernika, również opowiedziała nam swoją historię – m.in. wspomniała o tym, że jej mąż przeżył zesłanie tylko dlatego, że ona co miesiąc jechała na Syberię w okolice Workuty, aby choć z daleka dać mu znać, że jest, że pamięta i ciągle na niego czeka...
Jak widać, dane nam było zobaczyć nie tylko Wilno, ale również litewską prowincję. Wśród ciekawszych miejsc, które odwiedziliśmy, warto wymienić również miniaturową Rzeczpospolitą Pawłowską – założoną w XVIII w. przez ks. Pawła Ksawerego Brzostowskiego, której statut zatwierdził Sejm Czteroletni (niestety, po rządach radzieckich zostały z niej tylko malownicze ruiny) oraz pięknie odrestaurowany pałac Balińskich, w którym Juliusz Słowacki zjadł ostatnią przed udaniem się na emigrację do Paryża kolację. Tutaj nasza litewska przygoda powoli dobiegła końca. Po ognisku z polskimi harcerzami z Jaszun i integracyjnych zabawach z obowiązkową belgijką nadszedł czas pakowania i pożegnań.
W drodze powrotnej zatrzymaliśmy się jeszcze w dwóch miejscach pamięci. Pierwszym były Giby, gdzie zapaliliśmy znicze w miejscu upamiętniającym ofiary „Obławy Augustowskiej” z lipca 1945 r. Każda spacyfikowana wioska symbolizowana jest przez jeden kamień i znajdujący się przy nim krzyż. Dopiero stojąc na wzgórzu, można zobaczyć ogrom zbrodni ludobójstwa popełnionej na rozkaz Stalina na Polakach po zakończeniu II wojny światowej... Drugim (i ostatnim) przystankiem było Muzeum Kresowe w Augustowie. Tutaj, oprowadzeni przez właściciela tych prywatnych zbiorów, uzupełniliśmy naszą wiedzę historyczną i militarną, zjedliśmy obiad i po kilku godzinach jazdy NIECHĘTNIE powiedzieliśmy: Witaj domu. Niechętnie, bo i wrażenia, i atmosfera, i ludzie byli niezwykli. BARDZO dziękujemy pani Ilonie Gosiewskiej, prezes Zarządu Stowarzyszenia Odra-Niemen, autorce i koordynatorce projektu za zaproszenie do udziału w nim. Mamy nadzieję, że to dopiero początek naszej współpracy...
Jolanta Szewczyk, Paulina Myślicka i Dariusz Myślicki
Fot. Jolanta Szewczyk
Foto...